Blaki, recenzja Bajkochłonki
November 13, 2020
Blakiego poznałam pierwszy raz dopiero niedawno, choć jest on już w zasadzie dorosłym mężczyzną. Jego postać została stworzona przez Mateusza Skutnika w 2001 roku.
Przy okazji Komiksowej Warszawy 2020, a także 100-lecia Polskiego Komiksu egzemplarz “Blaki” można było otrzymać bezpłatnie, co – zdradzę już na początku, okazało się niezłą gratką.
Blaki to jegomość niskiego wzrostu ze spiczastymi uszami. Podejrzewam, że jego podobieństwo do Mistrza Yody nie jest przypadkowe. Zamiast świetlnego miecza towarzyszy mu jednak niezmiennie cienki i długi papieros.
“Blaki” jest zbiorem wielu krótszych i dłuższych komiksów, które najlepiej charakteryzują głównego bohatera jako filozofującego pesymistę z resztką realistycznego rozsądku.
Każda indywidualna historia jest dla czytelnika satysfakcjonująca – jedna mniej, inna bardziej. Prawdopodobnie szybko znajdziecie swoje ulubione. Ja wyjątkowo doceniłam tę o czajniku, który odpowiada za śmierć i życie w kosmosie.
Sporo jest opowieści z komunikacji miejskiej – są one widocznie wyjątkowo inspirujące dla autorów. Można liczyć także na solidny komentarz otaczającej nas rzeczywistości, absurdy niczym z Barei oraz przekrój najgorszych cech narodu.
W “Blakim” to zawsze on jest najczarniejszą postacią na rozkładówce – oczywiście pod względem kolorystycznym. Otacza go dużo szarości, a tekst wpisany w kadry często stapia się z otoczeniem.
Miło było poznać Blakiego i dobrze jest wiedzieć, że historie z nim w roli głównej ciągle będą powstawać. Jeżeli gdzieś traficie na ten komiks – nie wahajcie się, zabierzcie go ze sobą do domu. Polecam nastolatkom i dorosłym.
[source]