Ostatni Blaki, recenzja Piotra Nowackiego


Nowy “Blaki” wyśmienity. Powrót Mateusza po kilku latach przerwy, cieszy mnie nie mniej, niż powrót “Produktu”. To pierwszy “Blaki” w kolorze i od razu te kolory też grają swoją rolę i robią fantastyczną robotę. Cała oprawa graficzna jak zwykle u Skutnika jest pierwsza klasa, ale pokusiłbym się o stwierdzenie, że przerwa od komiksu wcale nie stępiła temu twórcy pędzelków, a wręcz przeciwnie – czuję tu głód i radość z powrotu.

Fabuła niby typowa dla komiksów o tym bohaterze, ale też tym razem jest inaczej. Wątki sprawnie się przeplatają, momentami jest bardzo onirycznie, momentami zabawnie i oczywiście refleksyjnie. Motywy z babcią czy dziećmi są autentycznie wzruszające, a pudełka po lodach? No kurde! Z tym utożsami się chyba niemal każdy. Gorąco polecam. Mi lektura sprawiła dużo radości i o razu zapragnąłem zrobić sobie powtórkę z wszystkich albumów. Na szczęście są na półce.

Piotr Nowacki.