Kadaf et Ski w Kult Magazine


2/3 planszy wykonane do komiksu Kadaf et Ski – produkcji belgijskiego magazynu Kult.



23




the librarian




24 hour comics day 2011 – the cover




24 hour comics day 2011 – full comics





24 hour comics day 2011 – the making of


the making:

the effect:



DaymareTown sketches




Watercolour Blaki






Rewolucje 6: na Morzu


Rewolucje 6: na Morzu

Scenariusz: Jerzy Szyłak | rysunki: Mateusz Skutnik

sample pages / przykładowe plansze

Important note for english speakers: Yes, you can buy this book and still read it, because we enclose an english translation, and not only that – along that translation we’ll print a never before seen watercolour picture corresponding to the album, but not featured in the album itself, so in a way you’ll be getting more than the polish reader. You’re welcome. :D

  • wydawnictwo: Timof Comics
  • cena z okładki: 69 pln
  • rok wydania: 9/2011
  • liczba stron: 88
  • format: 210X290 mm (A4)
  • oprawa: twarda
  • papier: kreda
  • druk: kolor

Po raz pierwszy w historii świata Rewolucji do głosu dochodzi profesor Jerzy Szyłak i jego wyobraźnia. Scenariusz niniejszego albumu wymyśliliśmy wspólnie, przerzucając się na gorąco pomysłami – coraz to lepszymi, przynajmniej w naszym mniemaniu. Gdy w końcu strzeliłem pomysł na zakończenie albumu – na kilka chwil zapadło głuche milczenie. Wiedzieliśmy że udało nam się wymyśleć coś dobrego. Wszystko to działo się w 2004 roku, w roku pierwszych albumowych Rewolucji wydanych w Egmoncie. Profesor Szyłak później spisał pełny scenariusz na podstawie naszych luźnych pomysłów i… scenariusz ten trafił do szuflady, czekając na lepsze czasy. Może lepsze nie jest dobrym określeniem – na czasy w których będę w stanie go odpowiednio zrealizować. Z rozmachem, na który ten scenariusz zasługiwał. Siedem lat później ten moment przyszedł. Oto on. Po drodze rozrósł się z normalnego, 46-stronicowego albumu do 84-stronicowego tomiszcza. Jest to obiektywnie patrząc dobry znak, ponieważ ten sam los był udziałem mojego najlepszego komiksu jaki kiedykolwiek stworzyłem – szorta Kinematograf. Tam też pozwoliłem sobie nie liczyć godzin ni stron. Kinematograf z kilkustronicowego założenia urósł do 17 stron i na dobre to mu wyszło. Mam nadzieję że na równie dobre wychodzi to również temu albumowi. Przeczytajcie, skomentujcie, porozmawiamy.

see also:

Recenzje:



the very best OFF the Ziniols


The Very Best OFF The Ziniols: Greatest Hits vol. 1 1998-2005 – składak z największymi przebojami zespołu! A w nim: książka, album komiksowy, zbiór krótkich form, rzeka wspomnień i kasetowy design!13 lat istnienia The Ziniols okiem jego frontmana, Dominika Szcześniaka. Poznaj zakulisowe anegdoty, skandale wewnątrz grupy, drogę jej członków do sławy i pieniędzy oraz gorzki upadek na samo dno artystycznego światka.

Seks, przemoc, zdrada – wszystko to w 30-stronicowej, do bólu autentycznej książce, ilustrowanej niepublikowanymi dotąd materiałami z życia zespołu.

The Very Best OFF The Ziniols: Greatest Hits vol. 1 1998-2005 to również zestaw najlepszych kawałków z xerowanego zina, wśród których znajdziesz pełną wersję pierwszej serii komiksu Blaki Mateusza Skutnika, ze specjalną okolicznościową grafiką tytułową oraz zebrany cykl Rosencranz i Santana autorstwa Mateusza Liwińskiego i Andrzeja Śmieciuszewskiego.

Zbiór uzupełniają komiksy bonusowe, które nigdy nie ukazały się w xerowanym Ziniolu. Rarytasem jest dwuplanszówka Andrzeja Śmieciuszewskiego, zatytułowana Mikrobiologia, będąca kontynuacją

niezapomnianych Ćwiczeń z mikrobiologii oraz Strażnik Słońca z rysunkami Mateusza Skutnika i scenariuszem Dominika Szcześniaka, będący apokryfem Morfołaków.

220 stron, niemal 50 stron nowego materiału i największe przeboje z dawnych lat! Już niebawem zaczynamy trasę koncertową!

Źródło: Dominik Szcześniak

fragment recenzji na polterze:

Na koniec dostajemy Blakiego 2001-2002, o którym Dominik Szcześniak tak pisał w Cyfrowym Ziniolu: “Nie jest to Blaki wydany przez Timofa. Nie jest to również Pan Blaki spod skrzydeł Znaku, ani Blaki: Paski Kultury Gniewu. Mówiąc inaczej: jest to inny Blaki […] Według mnie jest to najlepsze, co Blaki kiedykolwiek miał do zaoferowania, ale całkiem prawdopodobne, że jestem w tej opinii odosobniony.” No właśnie, ja tej opinii nie podzielam, bo dla mnie Blaki to jest właśnie ten timofowy, przede wszystkim ten. A ziniolowy? Dla mnie to tylko preludium, całkiem ciekawe, czegoś większego.


« Previous PageNext Page »